Znalazłam w swoim magicznym pudełku kilka ciekawych guzików i kawałek zamka błyskawicznego, i postanowiłam zrobić z nich użytek. "Szybka" wizyta w pasmanterii (tam już panie się cieszą, jak mnie widzą, bo zawsze kupię więcej, niż zamierzałam...) zakończyła się nabyciem kilku kawałków filcu - i można było rozpocząć procesy twórcze :-) W wyników owych urodziły się takie oto trojaczki:
Każda z nich jest szyta ręcznie, z dodatkowo wzmocnionym klejem zapięciem:
Tak niewiele trzeba, żeby stworzyć coś ładnego, prawda? :)
piękne
OdpowiedzUsuńNie byle, zdecydowanie:-)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Mam jeszcze całe pudło różnych materiałów, więc takie "z byle czego" będą się pojawiać częściej.
Usuń:-) urocze broszki... zwłaszcza ta z zameczkiem ;-). Pozdrawiam i podrzucam ciekawy link...
OdpowiedzUsuńhttp://artbeadwork.blogspot.com/2014/02/zipper-butterfly-broaches-and-pdf.html
To połączenie czegoś, co świetnie Ci wychodzi z czymś, co może chciałabyś spróbować... :-)
Pozdrawiam
Dziękuję :) To na pewno nie jest moja ostatnia przygoda z suwakiem!
UsuńNiesamowite !!!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńŚliczne broszki!! Te guziczki - cudne :) :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Owszem, guziczki to większa część ich uroku, reszta jest dość prosta i nienarzucająca się.
Usuń