Natrafiłam w sieci na ciekawy cykl sutaszowych wyzwań pt. "Szyję z Eva Sutasz". Wprawdzie nie załapałam się na konkurs, ale poczułam się zainspirowana. Tym razem do uszycia były kolczyki - wzór dość prosty i uniwersalny. Po drobnych modyfikacjach pasuje do każdego kształtu twarzy, a to też ważne. Ja oczywiście przerobiłam je po swojemu... ;-) Natomiast kolorystyka i wybór materiałów to już zasługa innego konkursu, do którego zgłaszam kolczyki - motyw bajkowy Rozkręconych Myśli. Nie wiem, jak wam, ale mnie kojarzą się z piękną, błękitną suknią disneyowskiego Kopciuszka.
A oto sesja zdjęciowa:
A oto sesja zdjęciowa:
Do ich uszycia posłużył mi błękitny rivoli Swarovski, a także całe mnóstwo innych kryształków o różnych kształtach i kolorach, plus koraliki toho 11 (Opaque Jet oraz Capri Blue). Zamocowane zostaly na srebrnych (925) sztyftach, podszyte turkusową sztuczną skórą.
Nie wiem, czy też tak macie, że jak zrobicie zdjęcia, to ciężko jest się zdecydować, które wybrać i zmieścić....? To tak tytułem usprawiedliwienia, dlaczego aż tyle fotek...
I jeszcze dlaczego ostatnio tak mało publikuję... Mam kilka urodzinowych zamówień, które nie mogą ujrzeć światła dziennego przed datą oficjalnego wręczenia ;-) Dlatego sobie czekają, a jak już będzie można, to opublikuję ich wizerunki... Z tego też powodu większość moich prac tzw. nieterminowch czeka... No dobra, nie tylko dlatego. Nie mam też ostatnio weny, męczy mnie pogoda i jakaś taka ciężka aura, tłumiąca wszelką kreatywność. Ale może obudzi i odrodzi się wraz z nadejściem wiosny....? Trzeba przeczekać. Może niektóre rękodzielniczki - podobnie jak niedźwiedzie - zapadają w zimowy sen...?
Piękne te kolczyki, ja się cieszę, że zdjęć dużo, zawsze można pooglądać dłużej:))
OdpowiedzUsuńBrak weny na wiosnę to chyba jakiś ogólny standard u rękodzielniczek, trzeba to przeczekać. Pewnie samo minie:)
Prawda? Jakiś taki pomór weny twórczej panuje. Też się na to powinno szczepić. Mnie dopada częściej, niż grypa....
UsuńTeż mam zawsze kłopot ze zdjęciami. Tyle, że nigdy mi się nie podobają. Fotografuję po kilkanaście - kilkadziesiąt razy i ciągle wydaje mi się, że coś jest nie tak:D. Kolczyki są świetne, nie ma to jak "diamenty":)
OdpowiedzUsuńTeż tak mam z tymi zdjęciami... Gimnastykuję się strasznie, żeby zdjęcia robić przy dziennym świetle, którego wcale nie ma już tak dużo o czasie, kiedy wracam z pracy do domu... Czasem nie podoba mi się żadne zdjęcie, a czasem podobają się wszystkie i nie potrafię wybrać :)
UsuńSuper kolczyki a wierszyk w dziesiątkę:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam AdrianaSu
Dziękuję :)
UsuńFaktycznie, kopciuszkowe :) Moja Ruda miała kiedyś taką sukienkę... Śliczne - powodzenia!!!
OdpowiedzUsuńDzięki :) Z reguły nie noszę na sobie takich cukierkowych kolorków, ale dla biżuterii robię wyjątki i czasem funduję sobie takie intensywne barwy. Pozdrawiam!
Usuńśliczne!!!1
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Chyba spodobało mi się rivoli i spróbuję znowu coś z nimi popełnić....
UsuńIdealne na lato:-). Ja tam pstrykam naście,ale udaje mi się 1 wybrać, z reguły jest to pierwsze wykonane:-)
OdpowiedzUsuńDzięki :) To prawda, może pogoda też sprawia, że pomału odchodzę od moich ulubionych szarości. Mam nadzieję, że w moim życiu i twórczości pojawi się teraz więcej kolorów ;)
UsuńA co do zdjęć masz rację - z reguły pierwsze są najlepsze.
Przepiękne, ten błękit kryształka, i forma, super:)
OdpowiedzUsuńBłękity to coś, co Tygryski lubią najbardziej ;-) No, może poza fioletami....
UsuńTwoje prace są piękne.
OdpowiedzUsuńTwój blog jest rewelacyjny.
Niestety nie mogą dołączyć do grona obserwatorów, a chętnie bym to zrobiła.
Dziękuję :) A problem z gadżetem "obserwowania" jest uniwersalny i powtarza się cyklicznie :) Samo się naprawi niebawem.
UsuńŚliczne, akurat na wiosnę;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :) Sezon na wiosenne kolory czas zacząć!
UsuńPiękny kolor tego rivoli. Kojarzy mi się z niezapominajkami :) Ps. Dobra jesteś, że tyle zdjęć wybrałaś. Ja mam z tym zawsze problem. Cykam po kilkanaście zdjęć, a potem tuż przed opublikowaniem okazuje się, że na przykład gdzieś tam wystaje niteczka albo kaboszon źle odbija światło itd. suma sumarum zostaję z góra 4-ema fotkami i z tego zwykle publikuję 2 ;p
OdpowiedzUsuńZnam ten problem... Z reguły właśnie niteczka, odcisk palca na gładkim kamyku albo moje własne odbicie ;) plus masa nieszczęść typu nieostrość, złe światło, zafałszowane kolory..... Z 30 zdjęć potrafię wybrać np. tylko 3, reszta jest milczeniem....
UsuńDziękuję :) Choć ostatnio weszłam na wojenną ścieżkę z aparatem, bo coraz gorsze zdjęcia robi... Hmmm, albo to może ja mam coraz większe wymagania, a on stary jest i już tak dobrze nie potrafi...? ;)
OdpowiedzUsuńCudne kolczyki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Kocham błękity, zawsze dobrze mi się je szyje :)
Usuń