Buraczkowy - kolor piękny, ale jego nazwa - taka sobie... ;-) Jest to odcień ciemnej czerwieni (#730029) zmieszanej z fioletem. A więc chłodny. I niełatwy w noszeniu. Przy moim typie urody (lato) nie wyglądam w nim źle, ale wolę nie przesadzać z jego nadmiarem. W dodatkach bardzo mi się podoba (na talerzu również...)! I chociaż mam już trochę akcesoriów w tym kolorze, postanowiłam dorobić jeszcze kolczyki. Fajną ku temu inspiracją były Cykliczne kolorki, w których taki właśnie kolor króluje w tym miesiącu.
Tym razem zrobiłam ombre, bo zatęskniłam za taką kompozycją! Dodałam dwa odcienie różowego oraz wielokolorowe kryształki. W tych akurat dominują zielenie, błękity, fiolety i oranże, czyli te kolory, które najlepiej pasują do buraczkowego.
Zresztą, same zobaczcie:
Kolczyki zgłaszam do kwietniowej zabawy w Cykliczne kolorki:
Śliczne! To niby mało biżuteryjny kolor, ale jak widać tak nie jest. Ombre w Twoich pracach to mega efekt!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Olu :-) Jak napisałam, "buraczkowy" wprawdzie nie brzmi dumnie, ale to ładny kolorek, niesłusznie dyskryminowany poza kuchnią ;-)
UsuńPiękne kolczyki Ci wyszły :) Wielokolorowe kryształki pięknie rozświetlają buraczkowy kolor :) Fajnie wyszło to przejście, od koloru soczystego buraczka do prawie dziecięcego różu :) Potrafisz bawić się kolorem :) No i jeszcze je Twoje zawijaski :) Cudo !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Marzenko :-) Lubię bawić się kolorem, ale nigdy do końca nie wiem, czy zakończy się to sukcesem, czy klapą...
UsuńŚliczne! Cieniowanie wygląda świetnie. Pozbawiło kolczyki tej bordowej powagi, co jest ogromną zaletą. Kolczyki wyglądają świeżo, elegancko i apetycznie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podobają! Faktycznie, kolor bordowy/buraczkowy jest ciężki i sam w sobie dość nudny, dlatego rozbroiłam go tymi różami :-)
UsuńPrzepiękne kolczyki, efekt ombre - tak samo jak kryształki - pięknie rozświetlają całą pracę.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Kamilo, za miłe słowa! Na żywo te kryształki mienią się jak obłąkane ;-)
UsuńKolczyki są przecudne (jak zawsze), osobiście bardzo lubię wszelkiego rodzaju kolory buraczkowe, bakłażanowe ( te na talerzu również), a efekt ombre oszałamiający, no i te cudne kryształki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki, Aga :-) Zgadzam się, że wymienione przez Ciebie kolory są bardzo fajne - i eleganckie! Wolę buraczkowy i bakłażan od burgundu/bordo, bo źle wyglądam w ciepłych odcieniach ;-) A kryształków została mi jeszcze jedna, ostatnia para, którą przyoblekę w czerń, jak już gdzieś wspominałam :-)
UsuńBrakuje mi już słów żeby wrazić zachwyt twoimi pracami.
OdpowiedzUsuńPodziwiam zawsze twoją estetykę pracy i to że pomimo nieiwelkiej ilości koralików kolczyki wcale nie wyglądają skromnie czy jakby czegoś im brakowało. Nosiłabym z wielką dumą ;-)
Dziękuję :-) Czasami chcę zrobić coś skromnego i mi nie wychodzi... Zupełnie nie wiem, czemu. Nawet wtedy, gdy nie używam koralików ani innych błyszczących dodatków...
UsuńKolor niełatwy w noszeniu ale twoje kolczyki wyglądaja pieknie od razu bym załozyła :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się podobają :-)
UsuńKocham takie kolorki. Efekt ombre nadał kolczykom lekkości przez co pięknie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Za taki właśnie efekt bardzo lubię ombre!
UsuńMMMmm takie buraczki i to w ombre! fajniutkie
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :-)
UsuńŚwietne kolczyki i pięknie wykonane, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Aniu :-)
UsuńBardzo zgrabne "buraczki" ci wyszły :) Przekopałam się przez swoje koralikowe zasoby i nic buraczkowego nie mam... Chyba muszę to nadrobić ;)
OdpowiedzUsuńDzięki! A owszem, nadrabiaj i pochwal się potem, co też pięknego i buraczkowego powstało :-)
Usuńwiesz Aga - to są chyba najładniejsze buraczki na świecie :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że tak uważasz :-)
UsuńWOW! Jakie piękne! Wspaniały ten kolor. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Basiu :-) Jak widzisz, sama zatęskniłam za ombre... Teraz będzie trochę czerni, ale potem kolorki i ombre powrócą ;-)
OdpowiedzUsuńKolczyki są po prostu cudne. Ach!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się niezmiernie, że Ci się podobają! :-)
UsuńPiękne! i trudno coś dodac:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńŚliczności buraczkowe udało Ci się wyczarować ,jak widać kolor super się sprawdza nawet w biżuterii.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepluśko i zapraszam w maju na kolejne wyzwanie .
Dziękuję :-) Ładny kolor sprawdzi się prawie we wszystkim, aczkolwiek ścian buraczkowych bym mieć nie chciała w domu... ;-)
UsuńŚwietne, nie spodziewałabym się takiego wspaniałego efektu w tym kolorze.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Buraczkowy to trudny kolor, dlatego nie zostawiłam go samego i dołożyłam różowe towarzystwo
UsuńPrzepiękne kolczyki,bardzo mi się podobają ♥ pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy, Aniu :-)
UsuńBardzo bogate kolczyki, super
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Materiałowo są raczej minimalistyczne, to głównie sam sznurek, a jednak coś w nich jest...
UsuńDzięki :-)
OdpowiedzUsuńWyszły pięknie! :) Bardzo elegancko i efektownie :) Może i "buraczkowa" nazwa rzeczywiście nie robi szału - ale kolor zdecydowanie tak :) Świetna praca! :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
Usuńłał piękne są :)
OdpowiedzUsuńŚliczne, przyciągają wzrok :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-)
UsuńNiesamowity efekt. Piękne :D
OdpowiedzUsuńDzięki! Właśnie za ten efekt tak lubię ombre! :-)
UsuńŚliczne fajne połączenie kolorków pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :-)
UsuńPiękne cieniowanie. Kolczyki jak zwykle u ciebie zachwycające, ale w tym wydaniu kolorystycznym podobają mi się niezwykle.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że Ci się podobają moje prace! Sama byłam zaskoczona efektem końcowym tego buraczkowego eksperymentu ;-)
Usuńnieustająco się zachwycam!
OdpowiedzUsuńtakie "buraki" na uszkach....to ja bardzo chętnie :-D
Dziękuję! Lepiej buraki w uszach, niż na policzkach... ;-)
UsuńPrześliczne, niezmiennie podziwiam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :-)
UsuńPiękne buraczki, podziwiam:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, Moniko, za miłe słowa :-) Pozdrawiam również!
UsuńBardzo fajnie poradziłaś sobie z wyzwaniem, połączenie kolorów bardzo ciekawe-całość przepiękna.
OdpowiedzUsuńDzięki, Gosiu :-) Też uważam eksperyment kolorystyczny za udany!
Usuńprzepiękne kolczyki, im dłużej oglądam Twoje prace, tym większą mam ochotę na takie cudeńka u siebie
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mnie to cieszy :-) Zapraszam do kolejnych odwiedzin!
UsuńCudo!!!:) Uwielbiam takie kolczyki:) A te sa niezwykle wypracowane przez co pięknie się prezentują:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Ja też bardzo lubię ombre, zawsze wygląda efektownie!
UsuńŁał! Kolczyki są wprost olśniewające :* Bardzo podoba mi się efekt obmre w takim wydaniu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Aniu :-) Ja mam słabość do ombre w każdym wydaniu! ;-)
UsuńPiękne,podziwiam ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kolczyki zrobiłaś, bardzo mi się podobają:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :-)
UsuńJa tez jestem z urody latem. Ciekawe, jakw tych kolczykach wygladasz. Piekne i rozmiarem na wielkie wyjscie.
OdpowiedzUsuńOwszem, na wielkie wyjście są idealne! Jeszcze nie miałam okazji ich wypróbować :-) Chociaż ja akurat bardzo lubię nosić duże kolczyki na co dzień, szczególnie latem...
UsuńO jej! Co za eleganckie kolczyki! Piękne, jestem pod oromnym wrażeniem:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :-)
UsuńO raju! Sutasz nawet w buraczkowym kolorze moze być nieziemsko piekny!!! Cudowne kolczyki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Cieszę się, że Ci się tak podobają :-)
UsuńRewelacyjne kolczyki stworzyłaś! Podziwiam i pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDziękuję, Alino, za miłe słowa :-)
UsuńFajnie ci wyszło to buraczkowe ombre:)
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
UsuńPo prostu rewelacyjne!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Agnieszko! :-)
Usuń