Pamiętacie moje kolczyki (albo nawet naszyjnik! KLIK) składające się niemal wyłącznie z zakręconych, sutaszowych ślimaczków? (KLIK, KLIK, KLIK) Stwierdziłam, że bardzo odpowiada mi ten kształt (choć trzeba się trochę przy nich namęczyć...) oraz lekkość, więc postaram się je zrobić w niemal każdym kolorze sznurka, jaki mam. Tak, wiem - to bardzo ambitny plan, do realizacji na caaałe miesiące. Ale od czegoś trzeba zacząć, więc moja zakręcona kolekcja rozpoczyna się tak (uwaga - dużo zdjęć! grupowe na końcu ;-)):
Uff... Koniec tej przydługiej sesji fotograficznej...
A co Wy o nich sądzicie? Podoba się Wam taki sutasz, jednokolorowy i niemal pozbawiony koralików? Dla mnie jest jednocześnie ascetyczny (materiały i kolory) i skomplikowany ("zakręcony" wzór). Oczywiście zawsze mogę w jednym kolczyku zawrzeć kilka kolorów sznurka, ale takie w wersji mono są nieco bardziej uniwersalne - pasują nawet do barwnych, pstrokatych ubrań ;-)
Idealne pod każdym względem, imponująca i czarująca kolekcja, po prostu śliczne
OdpowiedzUsuńDzięki, Aga! :-) To dopiero zaczątek kolekcji, sukcesywnie będę dodawała nowe kolory.
UsuńBędę obserwować i podziwiać, bo jest co
Usuńw Twoim wykonaniu nawet takie monochromatyczne i pozbawione koralików zawijaski są śliczne :) nie żebym Ci słodziła, po prostu naprawdę są piękne :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :-) Lubię jednokolorowe albo monochromatyczne kolczyki, bo często noszę barwne, wzorzyste ubrania - trudno wtedy dobrać biżuterię tak, żeby nie przesadzić... ;-)
UsuńWzór mi się podoba, ale ja bym pewnie robiła dwukolorowe: przewaga jednego koloru i mały akcent innego żeby lepiej podkreślić jak układają się fale :)
OdpowiedzUsuńA czy nie znudzisz się szyjąc w kółko to samo?
Pozdrawiam!
Też tak mam zamiar zrobić :-) Część będzie jednokolorowa, część ombre, a inne tęczowe ;-) Na pewno po jakimś czasie się znudzę, no i oczywiście nie mam zamiaru szyć ich taśmowo, non stop! Poprzeplatam je jakimiś koliami i bransoletkami... ;-)
UsuńRewelacyjne :) wystarczą tylko takie kolczyki i więcej biżuterii nie potrzeba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Tak, to biżuteria dla minimalistek ;-)
UsuńPiękne! Takie są idealne. Nie za dużo, nie za mało. Niczego im nie brakuje. Cudne są po prostu :) Czekam na kolejne kolorki :) pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :-) Nowe kolory będą się pojawiały sukcesywnie, w tej chwili pracuję nad malachitową zielenią :-)
UsuńWspaniała kolekcja. Jak dla mnie takie jadnokolorowe są super. Ciekawa jestem jak te kolczyki wyglądałyby w neonowych kolorach. Na lato byłyby cudne.
OdpowiedzUsuńCzekam aż pokażesz te bransoletki i kolie ;-)
Dzięki :-) Na razie są tylko w planach, w tym roku już mam za mało czasu na duże projekty... Nawet na małe ledwo go starcza...
UsuńZgłosiłam jak radziłyście ;-)
UsuńZobaczymy co będzie
Tak, szaro-czarny ombre górą! ;-)
OdpowiedzUsuńŚliczna kolekcja, bardzo elegancki kształt i bardzo ładnie się prezentują
OdpowiedzUsuńDziękuję, Olu :-)
UsuńKolekcja jest przede wszystkim piękna i niepowtarzalna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Gosiu, za miłe słowa :-)
UsuńCudowne jak kwiatuszki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Mnie ten wzór też się zawsze z kwiatkami kojarzył!
UsuńMuszę przyznać szczerze, że nawet nie potrafię rozpoznać jak zakręcasz tymi sznurkami. Ta forma to mistrzostwo. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję! Jak się ich uczyłam, to też kombinowałam, jak są zrobione ;-)
UsuńKochana, żółte i niebieskie -po prostu obłęd ! Jesteś mistrzynią w sutaszu, zazdroszczę umiejętności. Chylę głowę i podziwiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie! Cieszę się, że Ci się podobają :-)
UsuńŻółte, a może fioletowe... albo nie, te niebieskie! Kurczę, zdecydować się nie mogę, które mi się najbardziej podobają :D
OdpowiedzUsuńNajlepiej mieć pełną paletę, żeby móc swobodnie dobierać do różnych stylizacji ;-)
UsuńUwielbiam oglądać Twoją sutaszową biżuterię. Jest przepiękna i oryginalna!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Bożenko, za miłe słowa! :-)
UsuńSą prześliczne! Uwielbiam ten kształt. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) No, w końcu masz taki zakręcony turkus ode mnie ;-)
Usuń