Po niedawno ukończonym naszyjniku musiałam trochę odetchnąć i zrobić coś niedużego, prostego i minimalistycznego... Czyli jakiś mały wisiorek, bo kolczyki to już jest za dużo roboty dla takiego leniucha jak ja :-) W szufladzie znalazłam dwa jadeity w ślicznym kolorze fuksji - okrągły oraz sercokształtny. Trochę jeden okoralikowałam, co już przekreśliło plany związane z radykalnym minimalizmem... Dlatego poskąpiłam innych koralików i kamyków, a sutaszu użyłam tylko w jednym, jasnoszarym odcieniu. Krawatka, którą zamocowałam, również jest ozdobiona sercowym motywem - zatem wisiorek idealnie nadaje się jako prezent wyrażający ciepłe uczucia do ukochanej osoby ;-) Bo koniec końców, wyszło raczej romantycznie, niż minimalistycznie, nie sądzicie?
Rozmiary wisiorka nie są imponujące, bo jest to zaledwie 7 cm długości łącznie z krawatką.
Przesliczny. ma bardzo "smaczny" kolor, a srebro dodaje mu elegancji.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Masz rację, że smaczny, bo kojarzy mi się z malinami i malinową galaretką w delicjach ;-)
UsuńDziękuję :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, pięknie obszyłaś ten jadeit koralikami, stonowane połączenie kolorów i pokusiłabym się jednak o zaliczenie do minimalizmu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Widzisz, wszystko jest względne - dla mnie wisiorek jest skromny, a moje koleżanki chetnie by go pomniejszyły o to serduszko u dołu... ;-)
Usuńśliczny wisiorek ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa :-)
Usuńjest śliczny ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńPięknie wyszło :) Bardzo "walentynkowo" :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Też mi się skojarzyło, że walentynkowo, ale w końcu sercem można obdarować np. ukochaną mamę ;-)
UsuńPiękny, Taki delikatny :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Cieszę się, że Ci się podoba :-)
UsuńDzięki :-) Przyciąga spojrzenia biżueryjnych "srok" oraz łakomczuchów ;-)
OdpowiedzUsuńCudowny pod każdym względem! :) Uwielbiam taki odcień różu.Przepięknie oprawiłaś kamienie zachowując umiar i prostotę. Dla mnie jest po prostu obłędnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!! Ja z kolei jestem szaro-lubna, róż ledwie toleruję - w ubraniach przynajmniej ;-) A minimalizm lubię bardziej, niżby to moje prace sugerowały... ;-)
UsuńMoim zdaniem jest minimalistycznie i romantycznie. Mnie minimalizm nigdy nie wychodzi ;) ale bardzo lubię go oglądać u innych.
OdpowiedzUsuńDzięki! Tobie, Joasiu, minimalizm wręcz nie przystoi. Bo ja z kolei lubię oglądać u Ciebie przepych i rozmach koralikowy! ;-)
UsuńMiałam okazję widzieć ten wisiorek jest cudny i pięknie wykonany. Powiem szczerze biżuteria Agnieszki jest dopracowana w każdym milimetrze. Aga zareklamowałam Ciebie na moim FP bo naprawdę warto. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki, Kasiu! :-) Mam nadzieję, że za dwa tygodnie znowu uda mi się przynieść Ci jakiś nowy sutasz "do macania" ;-)
UsuńAgnieszko wisior jest i minimalistyczny, bo robiłaś już o wiele większe:D
OdpowiedzUsuńjak i romantyczny:)
I podpisuję sie pod komentarzem poprzedniczki Twoje prace są piękne i dopracowane w każdym calu :)
buziaki:)
Dziękuję! Faktycznie, lubię szyć duże sutasze, bo wtedy mogę spuścić wyobraźnię ze smyczy i trochę poszaleć ;-) Ale sporo osób upomina się o jakieś mniejsze formy, więc czasem popełniam coś minimalistycznego :-)
UsuńJest prześliczny - wyważony i z klasą. Oczu oderwać nie mogę, podobnie jak i od wielu Twoich prac.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Beatko, za miłe słowa :-)
Usuńprześliczny wisior!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńAle cudo!!! PIękny ten wisior. Na maila odpiszę. Już wybrałam prawie :-)
OdpowiedzUsuńDzięki, Aniu! W takim razie czekam na odpowiedź :-)
UsuńWisior cudowny i rzeczywiście na prezent nadaje się idealnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Cieszę się, że podobają Ci się nie tylko moje kolie, ale również mniejsze sutasze ;-)
UsuńPo raz kolejny dochodzę do wniosku, że proste formy są najlepsze. Piękny wisior, a kolory współgrają idealnie ;).
OdpowiedzUsuńwww.swiatsutaszu.blogspot.com