Czarno-szary wisiorek z kaboszonem szyło mi się dość łatwo i przyjemnie, aczkolwiek nieco ślamazarnie - mimo przenikliwego sowiego spojrzenia... Sówka okazała się być dość cierpliwa, podobnie jak koleżanka, która wisiorek sobie zamówiła :-) Miał on pasować "do wszystkiego", więc postawiłam na szaro-czarną kolorystykę, okraszoną hematytami, onyksami oraz jasnoszarymi szklanymi perełkami:
Druga zaległa praca to szaro-fioletowe kolczyki z hematytem, które powstawały naprawdę długo, bo od wakacji. A to dlatego, że "zapodziały" mi się gdzieś elementy do drugiego kolczyka... Myślałam już, że przepadły na wieki. Odnalazłam je dopiero po generalnych porządkach w całym moim zbiorze koralikowo-kamykowym. Oczywiście ich tam nie było - bo wpadły mi za meble..... Ale porządek w tej sutaszowej stajni Augiasza się przydał :-) Aha, fatalnie robiło się im zdjęcia! Zresztą, sowiemu wisiorkowi też, to pewnie ich zemsta na mnie... Kolczyki są niewielkie (ok. 5 cm z biglem) i proste, takie do noszenia na co dzień:
Świetny ten wisior. Podoba mi się zwłaszcza w jaki sposób zamontowałaś nośnik.
OdpowiedzUsuńKolczyki też piękne i wcale się nie dziwię że się zemściły. Koralików trzeba pilkować. ;-) Jak ja nie pilnuję swoich to zaraz się okazuje że małe rączki próbują się do nich dobrać. Na szczęście nigdy jeszcze im się to nie udało.
Pozdrawiam.
U mnie chowają je małe rączki Sklerozy i Bałaganu ;-) Poza tym często tracę serce do pracy, która za długo leży niedokończona...
UsuńJaka świetna ta sówka!!! Cudny ten naszyjnik. Kolczyki też mistrzowskie. Komplet dla Ciebie jest częściowo gotowy. W przyszłym tygodniu powinien być gotowy do wysyłki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Aniu :-)
UsuńWisiorek piękny. Skromny w formie, ale jednocześnie elegancki ;). A kolory...czarny zawsze modny i pożądany ;).
OdpowiedzUsuńwww.swiatsutaszu.blogspot.com
Dziękuję, Grażynko, za miłe słowa :-) Czerń u mnie często występuje w ubraniach, więc w biżuterii staram się ją ograniczać.
Usuńpiękny i wisiorek i kolczyki :) a fiolety się zwykle trudno fotografuje :) czarny nie powinno, ale może rzeczywicie to była złośliwość rzeczy martwych :D
OdpowiedzUsuńDziękuję! Do listy trudnych do fotografowania dopisałabym jeszcze czerwony i biały... ;-)
Usuńsówka mnie zauroczyła!!
OdpowiedzUsuńcudna jest:D
Dziękuję :-) Faktycznie jest pocieszna, jej nowej właścicielce też się spodobała.
UsuńWisior jest prześliczny, a sówka naprawdę urocza! Poza tym czarny i szary bardzo dobrze razem wygląda. A kolczyki mają ciekawy kształt.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Z kolczyków jestem średnio zadowolona, ale w końcu nie mam zamiaru ukrywać tych mniej fajnych prac w szafie ;-) To dowód, że gorsze też mi się zdarzają.
UsuńObie prace świetne, a sówka super!
OdpowiedzUsuńDzięki :-) Wg mnie sówka jest "świetniejsza", a kolczyki takie sobie ;-)
UsuńSówka jest urocza :) Wyszła całkiem elegancko, chociaż kaboszon do tych "eleganckich" chyba nie należy ;) A kolczyki mają piękny kolor :) Sama mam swój projekt który czeka już od wakacji, chyba się wreszcie zmotywuję :P
OdpowiedzUsuńSprzeczność w wisiorku wynika z tego, że zamówiła go dojrzała metryką, choć młoda duchem koleżanka ;-) Kaboszon i kolory wybrała sama, więc...
UsuńNiektóre projekty długo dojrzewają, jak dobry ser. A niektóre zwietrzeją i już ich nie kontynuuję ;-) Oby udało Ci się dokończyć swój!
Wisior jest przepiękny! :) Sowa wygląda super i ma niesamowitą oprawę, naprawdę pięknie ją obszyłaś! :)
OdpowiedzUsuńA kolczyki mienią się cudnie i są bardzo eleganckie! :)
Dziękuję Ci serdecznie za miłe słowa! Cieszę się, że podobają Ci się obie prace :-)
UsuńZarówno wisiorek jak i kolczyki są bardzo ładne, bardzo mi się podoba połączenie fioletu z szarością, ładnie to wyszło, idealnie dopasowałaś sutasz do hematytu. Wisior również bardzo ładny, zresztą czerń i szarość to dla mnie klasyka, koleżanka na pewno jest zadowolona z efektów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :-) Szarości i fiolety to jedne z moich ulubionych kolorów, bardzo lubię w nich tworzyć. Koleżanka jest bardzo zadowolona :-)
UsuńO WOW!No nie moge ! Jakie Ty Cudeńka Tworzysz Kochana, zakochalam się w tym wisiorku, oczywiście kolczyki też są piekne jak zasze, ale ta sówka skradła me serce, a to dlatego,że kiedyś na mnie wołano Sowa :) Pięknie jak zawsze :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki! :-) Sówki to urokliwe stworzonka, chociaż panująca na nie ostatnio obsesyjna moda bywa trochę irytująca.... Mam nadzieję, że moja się jakoś wybroni z tłumu ;-)
UsuńKolczyki ładne, jak zawsze u Ciebie - super, że się materiały znalazły. Ale za to sówka.... Niesamowita. Bardzo, bardzo mi sie podoba - jest zachwycająca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cieszę się, że Ci się sóweczka podoba :-)
UsuńŚliczne i faktycznie do wszystkiego. Super jest ten kamień z sową :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję :-) Z sową to jest kaboszon, mam ich jeszcze kilka, ale z innymi sowimi wizerunkami ;-)
UsuńDziękuję, Basiu! :-) Do kolczyków straciłam serce przez te zaginione części, no i obiektywnie rzecz biorąc mniej się do nich przyłożyłam... ;-)
OdpowiedzUsuńSuper kolczyki ale wisiorek z motywem sowy rewelacja. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Kasiu :-)
Usuńzachwycające :) dziękuję za udział w moim Candy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Cieszę się, że Ci się podoba!
Usuń