Czas jakiś temu uczestniczyłam w warsztatach z quillingu i udało mi się na nich popełnić taką oto kartkę:
Jest to jak na razie moja pierwsza i jedyna przygoda z quillingiem. Może kiedyś znów ją podejmę, najpewniej z okazji czyichś urodzin bądź też innej okazji do zdobienia kartek i pudełek. Papieroplastyka to raczej nie moja bajka. Nie powiem, ciekawa technika i oferująca wiele możliwości, ale to raczej tak "od święta" - chociaż widziałam (nie na żywo) biżuterię z quillingu. Mam jednak pewne wątpliwości co do jej odporności na wilgoć i różne inne usterki mechaniczne, będące codziennością dla noszonej biżu.
Ha, ha - kartka idealnie wpasowała się w grudzień 2013 - niby zima, a jednak wiosna:-). Bardzo ładna:-)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Jakoś typowa zimowa kolorystyka nie potrafiła mnie zainspirować, pewnie dlatego, że jej za oknem wcale nie było... Może na Wielkanoc sypnie śniegiem i zrobię quillingowe bałwanki w otoczeniu baranków ;-)
UsuńPiękna ta kartka, taka wiosenna. Skojarzyło mi się, że kilka lat temu miałam z tą techniką do czynienia, tylko nie znałam jej nazwy :).
OdpowiedzUsuńwww.swiatsutaszu.blogspot.com
Dzięki. Na wiosnę stworzę pewnie zimową kartkę, jak tak dalej pójdzie.... ;-)
Usuńkarteczka rzeczywiście zimowo - wiosenna.. bardzo ładna..ja z tą techniką nigdy nie miałam do czynienia więc podziwiam:) pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
Usuń