środa, 22 stycznia 2014

Przygoda z quillingiem

Mała retrospekcja.
Czas jakiś temu uczestniczyłam w warsztatach z quillingu i udało mi się na nich popełnić taką oto kartkę:








Jest to jak na razie moja pierwsza i jedyna przygoda z quillingiem. Może kiedyś znów ją podejmę, najpewniej z okazji czyichś urodzin bądź też innej okazji do zdobienia kartek i pudełek. Papieroplastyka to raczej nie moja bajka. Nie powiem, ciekawa technika i oferująca wiele możliwości, ale to raczej tak "od święta" - chociaż widziałam (nie na żywo) biżuterię z quillingu. Mam jednak pewne wątpliwości co do jej odporności na wilgoć i różne inne usterki mechaniczne, będące codziennością dla noszonej biżu. 

6 komentarzy:

  1. Ha, ha - kartka idealnie wpasowała się w grudzień 2013 - niby zima, a jednak wiosna:-). Bardzo ładna:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Jakoś typowa zimowa kolorystyka nie potrafiła mnie zainspirować, pewnie dlatego, że jej za oknem wcale nie było... Może na Wielkanoc sypnie śniegiem i zrobię quillingowe bałwanki w otoczeniu baranków ;-)

      Usuń
  2. Piękna ta kartka, taka wiosenna. Skojarzyło mi się, że kilka lat temu miałam z tą techniką do czynienia, tylko nie znałam jej nazwy :).

    www.swiatsutaszu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Na wiosnę stworzę pewnie zimową kartkę, jak tak dalej pójdzie.... ;-)

      Usuń
  3. karteczka rzeczywiście zimowo - wiosenna.. bardzo ładna..ja z tą techniką nigdy nie miałam do czynienia więc podziwiam:) pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za wszystkie komentarze, są one dla mnie ważnym świadectwem tego, że ktoś docenia moją twórczość i poświęca swój cenny czas, by mi o tym powiedzieć :) Obiecuję (w miarę możliwości) nie pozostawiać bez odpowiedzi żadnego komentarza!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...