Na prośbę koleżanki mej, Gosi, uszyłam zieloną (z malachitem i onyksami) odmianę mojej Broszki Zen. I po raz kolejny doszłam do wniosku, że równe zszycie 12 (dwunastu!) warstw sznurka sutasz to nie jest błaha sprawa. I że może doprowadzić człowieka na skraj cierpliwości . Ale jakoś - ponownie - się udało i wszystko jest w miarę równo uszyte. :)
Długość broszki (bez szpilki): 6 cm
Piękna, wygląda jak tafla jeziora po zmąceniu jej maleńkim kamyczkiem, prawdziwe Zen!
OdpowiedzUsuńDzięki :) Cóż za poetycki opis....
UsuńPiękna, super wyszły kolory
OdpowiedzUsuń:) Zieleń to jeden z moich ulubionych kolorów
UsuńNiby nic fikuśnego, a ładne. Ja jeszcze widziałabym takie kolczyki ;).
OdpowiedzUsuńwww.swiatsutaszu.blogspot.com
Kolczyki to całkiem dobry pomysł :)
Usuńrespekt:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJakoś?! Ja nawet nie próbuję, bo przy 4 tracę cierpliwość:-). Perfekcyjna!
OdpowiedzUsuńDzięki! Ja wcale nie mówię, że sama nie tracę cierpliwości... ;-)
Usuńpiękna w swej formie i kolorze..!
OdpowiedzUsuń