Ostatnio w ogóle nie mam czasu ani natchnienia do szycia większych sutaszów... Jedyne, co mi wyszło, bo od dawna chciałam to wypróbować, to zabawa z organtyną (organzą). Tak więc mimo przemożnej obawy, że znowu uda mi się w domu coś podpalić (jestem wielbicielką świeczek i tym podobnych, więc takie wypadki już mi się zdarzały...), zabrałam się do dzieła :)
Wszędzie pełno jest instrukcji, jak samodzielnie zrobić broszkę z organzy, ale odkryłam, że pomija się tam kilka istotnych rzeczy, np.:
- opalać brzegi organtyny w pomieszczeniu, w którym nie ma przeciągów! Inaczej nagłe przechylenie się płomienia świecy podpali nam superłatwopalną organzę, albo nasze delikatne paluszki ;) wiem, co mówię....
- nie każda organtyna tak samo fajnie się "opala"...Nie znam się na tym, ale zauważyłam, że niektóre rodzaje są sztywniejsze, jakby bardziej syntetyczne, inne delikatniejsze, miękkie (obserwacja - sztywniejsze łatwiej zajmują się żywym ogniem, miększe ładniej się opalają i malowniczo zwijają);
- trzymać organtynę z dala od ognia!! jej brzeg się nadtopi już kilka milimetrów od boku płomienia świeczki (o ile nie ma przeciągów, oczywiście...)
- jeśli opalamy materiał, trzymając go pod pewnym nachyleniem, ładnie się zwinie i przykurczy, co jest ważne, jeśli robimy kwiatek.
Tymczasem prezentuję broszkę z fioletowej organtyny (mieni się troszkę na tęczowo),
z sutaszem w środku. Sutasz także fioletowy, z nadzieniem z howlitowej kulki i wielu innych mniejszych drobiazgów:
z sutaszem w środku. Sutasz także fioletowy, z nadzieniem z howlitowej kulki i wielu innych mniejszych drobiazgów:
Ładne, to cudo. Czy to brocha jest? No i ciekawe połączenie sutaszu z organtyną :).
OdpowiedzUsuńwww.swiatsutaszu.blogspot.com
Tak, to jest broszka :) Kolejne organtynowe brochy będą miały różne "nadzienia" ;-)
Usuńpiękna kolorystycznie i kompozycyjnie. Miałam kiedyś taką chwilę ogromnej fascynacji sutaszem, ale taką w której już prawie kupowałam sznurki i inne potrzebne gadżety, ale musiałam się opamiętać, bo moja pracownia nie jest już w stanie pomieścić nowych rzeczy. Jednak sutasz nadal mi się podoba i podziwiam Cię za precyzję. Gratuluję
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło - Beata
Bardzo ładnie Ci wyszła ta broszka, jak na brak natchnienia (o którym piszesz). I nie wiem czy wiesz, ale fiolet jest kolorem kreatywnym, który wskazuje na twórcze projekty ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!