W ramach nadrabiania zaległości - nieduże, czarne kolczyki z labradorytami. Z uwagi na piękno kamienia, specjalnie ograniczyłam się do prostej formy:
I urocza bransoletka typu cuff (czyli mankietowa, na metalowej bazie). Uwielbiam połączenie tych kolorów - turkusowego, chabrowego i szarego! Jak to dobrze, że solenizantka, która otrzymała tę bransoletkę, także jest fanką błękitów :-)
***
Szkoda, że niebo za oknem nie jest tak błękitne, jak zawartość tego posta... Ostatnio przeważają smutne, deszczowe szarości, chociaż ja tak czekam na naszą piękną, złotą jesień!
***
Pozdrawiam wszystkich jeszcze tu zaglądających :-)
Świetne kolczyki :) ja nie mogę trafić na dwa (prawie)identyczne labki, żeby umieścić je w kolczykach. Może zbyt czepliwa jestem :) bransoletka też mi się podoba :) niebieski to chyba najbezpieczniejszy kolor na prezent, bo prawie każdy go lubi :) może dlatego, że kojarzy się z niebem? :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Jest niemal niemożliwe znaleźć dwa identyczne labki... A jeśli chodzi o niebieski kolor, to wśród moich znajomych jest kilku nieprzejednanych wrogów tej barwy ;-)
Usuńte kamienie dodają im życia, bardzo piękne
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję :-)
UsuńŚliczne kolczyki nic więcej im nie potrzeba, kamyki robią całą robotę choć sznureczki pięknie je uzupełniają :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, Marzenko, za miłe słowa :-) też sądzę, że labradoryty grają w tych kolczykach główną rolę
UsuńŚliczne zarówno kolczyki jak i bransoletka :) Urok kamieni niepowtarzalny :)
OdpowiedzUsuńDzięki, Agnieszko! Cieszę się, że Ci się podobają :-)
UsuńPięknie Agnieszko oprawiłaś te labki :) Skromnie, lecz szalenie elegancko :) A bransoletka jest fantastyczna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Marzenko! O taki efekt właśnie mi chodziło ;-)
UsuńPiękna bransoletka nie dziwię się że trafiła w gust solenizantki.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Gosiu! Samej trudno mi było się z nią rozstać... ;-)
UsuńKocham! <3 I kolczyki, i bransoletkę, idealnie wpasowują się w mój gust ;)
OdpowiedzUsuń