Nazwałam go Wisiorkiem Meduzy (tej mitologicznej, nie morskiego gluta...) ze względu na prawdziwą plątaninę sznurków, która tłoczy się u jego dołu. W centrum duży, okrągły jaspis w kolorze żółto-zielono-brązowym, poprzecinany żyłkami kwarcu. Od góry obejmuje go rudobrązowy sutasz i gruby, splatany sznurek. U dołu wiją się i przeplatają ze sobą trzy sutaszowe "macki": stalowoszara, zgniłozielona i rudobrązowa. Gdzieniegdzie spomiędzy nich błyśnie nieco matowo mosiężna mała kuleczka, a także dwie jasnozielone jadeitowe kulki i jedna czekoladowo-brązowa. U góry krawatka w odcieniu starego złota.
Długość: 8 cm
Bardzo ciekawy kształt i rewelacyjne wykonanie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do udziału w moim Candy
http://koralikpokoraliku.blogspot.com/2013/08/candy.html
Piękny ten wisiorek, cudo!
OdpowiedzUsuńDzięki :-) Mnie się z kolei baaardzo podobają Twoje dzieła, szczególnie kolczyki Mint Dreams i naszyjnik Blue Star. Ehh, mnóstwo pięknych rzeczy u Ciebie. Szczerze podziwiam.
Usuńpodoba mi się
OdpowiedzUsuńGdzies widziałąm takie głowy meduzy do przyklejenia - z sutaszem fajnie by sie prezentowały
O, to ciekawe! Ja się na takie nie natknęłam :) Ale lubię takie plątaniny. Szkoda, że ten wisiorek pobył ze mną tylko kilka dni... ;)
Usuń