Mam za sobą wyjątkowo nietwórczy okres. W takim sensie, że albo nie potrafiłam się za nic zabrać, albo nie potrafiłam skończyć pracy już rozpoczętej. Ale gdy wpadł mi w ręce piękny zielony guzik ze złotą ważką, wiedziałam, że muszę zakasać rękawy i nawlec igłę...
Poniższy naszyjnik postanowiłam zgłosić do Wyzwania w Kreatywnym Kufrze pt. "Postacie fantastyczne - Smok". Dlaczego, skoro nie ma na nim postaci smoka? Ano jest - ważka to DRAGONfly :-) Poza tym kolorystyka naszyjnika mi się kojarzy ze smokiem - wielki, szmaragdowozielony gad na stosie złota. Tak sobie wyobrażałam smoki, gdy byłam mała i czytano mi baśnie. Oto mój "Szmaragdowy smok" (zdjęcia nie oddają dobrze kolorów, mimo że napstrykałam ich sporo - pierwsze dwa są z telefonu, a kolejne z aparatu - kolosalna różnica...):
P.S. Smoki prócz złota kochają też jeść książki:
A tak w ogóle, to przetestowałam na tym naszyjniku powszechnie panującą opinię, że sztywniejszym chińskim sutaszem nie da się robić drobnych zawijasków... No więc da się, ale dla mnie była to droga przez mękę. Szczególnie, że oba sznurki różniły się od siebie - szmaragdowy jest mięsisty i w miarę podatny, zaś pomarańczowy jest twardszy, nieco bardziej płaski, również mniej błyszczący i sprawiał więcej problemów. Nie wiem, czy prędko powtórzę podobny eksperyment pt. "drobne zawijaski po chińsku"... ;-)
Jakimi sznurkami sutasz Wy lubicie najbardziej szyć i dlaczego?
http://kreatywnykufer.blogspot.com/2015/09/wyzwanie-postacie-fantastyczne-smok.html |
P.S. Smoki prócz złota kochają też jeść książki:
* * *
Jakimi sznurkami sutasz Wy lubicie najbardziej szyć i dlaczego?
Przepiękna jest ta kolia, i jak najbardziej smocza ;) Będę trzymać kciuki za Latającego smoka.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Mam słabość do ważek i smoków, te latające bestyjki działają na wyobraźnię! Ty na pewno wyhaftowałabyś pięknego smoka... ;-)
UsuńZjawiskowy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńNaszyjnik jest przepiękny, powodzenia w wyzwaniu! Nie mam chińskich sznurków, od początku nie robię, nie próbowałam. Używam zwykłych wiskozowych firmy Pega, ale tez niekiedy acetatowych. Te drugie czasem są zbyt sztywne, ale równo się układają
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Ja od samego początku również jestem wierna sutaszowi Pega, ale ostatnio popełniam eksperymenty. Chińskie sznurki mają swoje wady i zalety, ale w mojej ocenie i tak wypadają o wiele gorzej niż czeskie. Od czasu do czasu zrobię więc mały skok w bok do Chin ;-)
UsuńMnie się niekiedy zdarza skok w bok do Stanów :) Zapomniałam o ważnej rzeczy: ostatnio kupiłam ciekawe chińskie sznurki: http://www.skarbynatury.pl/pl/c/Sutasz-chinski-poliester/4699. Są grube, ale kolory mają cudowne, mam trzy kolory i nie zawaham się ich użyć :)
UsuńUdało mi się jeszcze niedawno dorwać amerykański sutasz, dwukolorowy, ale jeszcze nie miałam okazji niczego z nich popełnić :-)
UsuńPrzepiękny, cudowny, oczu nie mogę oderwać :) Fantastyczne połączenie kolorów, już biegnę, żeby znaleźć sobie koraliki w takiej tonacji ;) Na sznurkach sutaszowych się nie znam, więc się nie wypowiem ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za udział w konkursie :)
Dziękuję serdecznie :-) Mnie też się spodobało polaczenie szmaragdowej zieleni z tym złocistym odcieniem - szkoda, że naszyjnik wyczerpał mi zapasy tych kolorów... Ale może jeszcze jakiś drobiażdżek uda się uszyć... Pozdrawiam! :-)
UsuńJest piękny! Cudne kolory :) Wygląda naprawdę niesamowicie . Życzę powodzenia :)
UsuńDziękuję :-) Kolory wyszły na zdjęciach dość przygaszone, niestety... W rzeczywistości są o wiele piękniejsze!
UsuńDziękuję :-) Ostatnie zdjęcie chyba najwierniej oddaje kolory, pozostałe dziwnie je spłaszczają... A smocza zakładka trafiła do innej maniaczki fantasy i na pewno dostanie do "pożarcia" wiele ciekawych książek ;-)
OdpowiedzUsuńPiękny naszyjnik lśni swoim blaskiem pięknych kolorów mieniących sie w swojej plątaninie zawijasów :) Powodzenia
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) To chyba przez ten błyszczący szmaragdowy sznurek zdjęcia wychodzą takie sobie - na żywo naszyjnik i jego zawijasy prezentują się o niebo lepiej! Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńNaszyjnik jest po prostu cudny, nagroda w wyzwaniu murowana :) natomiast jeśli chodzi o sutasz to osobiście używam tylko sznurków Pega, do chińskich jakoś nie potrafię się przekonać, raz próbowałam i dziękuję, dla mnie są za grube po prostu.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) No właśnie, ja też od zawsze tylko Pegą, bo chiński zbyt gruby i trochę toporny. No i są ogromne różnice pomiędzy poszczególnymi kolorami, nie wszystkie maja jednakową fakturę i grubość - tak było w powyższym naszyjniku...
Usuńwow piękny!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuńśliczny naszyjnik ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :-)
OdpowiedzUsuńNaszyjnik jest przepiękny;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Aniu :-)
UsuńAle cudo! Piękna jest ta ważka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki, też uważam, że ważka jest cudna :-)
UsuńNaszyjnik jest po prostu bajkowy :)
OdpowiedzUsuńKobieta ,która będzie go nosić będzie się czuła jak Kleopatra :)
Aż jej zazdroszczę !
Dziękuję, Beatko! Na razie jest bezpański i czeka na nową właścicielkę :-)
Usuńzjawiskowy
OdpowiedzUsuńchoć jego gabaryty mnie przerażają, to wymagająca biżuteria
Dziękuję :-) Wiesz, tak naprawdę nie jest taki wielki, jak się to wydaje na pierwszy rzut oka. No, a już na pewno porównując go do innych sutaszowych kolii ;-)
UsuńAga bardzo podobają mi się Twoje ważki - świetny pomysł na biżuterię. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDzięki, Kasiu :-) Ważki jeszcze dłuuugo będą latać po moim blogu ;-)
Usuń