Kto obserwuje moją twórczość, ten wie, że dość często szyję nieco mroczny sutasz. Cóż, taka potrzeba i inspiracja mnie napada i trzeba dać jej ujście...
W mojej szufladzie już od dawna leżał ciekawy plaster pirytu oraz niezwykle ładne skrzydło - aż się prosiły o ubranie ich w czerń. Wisior, spontanicznie nazwany "Krukiem", wykończyłam jednymi z moich ulubionych koralików Toho - nickel.
A skoro u mnie mrocznych inspiracji dostatek, zgłaszam także i tę pracę, pełną ciemności i skrzenia, do wyzwania Szuflady pt. "Ciemno wszędzie":
Jak zwykle Agnieszko zaskakujesz wspaniałym wykonaniem, prześliczny wisior :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za miłe słowa, Agnieszko :)
UsuńCudny wisior :) Piryt pięknie się prezentuje w tej Twojej mroczności :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Pierwszy raz sutaszowałam kaboszon z pirytu i chętnie to kiedyś powtórzę, o ile tylko znajdę takowy... Cieszę się, że już wróciłaś! :)
UsuńPiękny, bardzo klimatyczny:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w wyzwaniu;)
Pozdrawiam!
Dziękuję serdecznie :-)
UsuńFajny wisior :) oprócz mrocznych klimatów dopatrywalabym się w nim też pewnej nuty elegancji, którą niewątpliwie posiada :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Owszem, to taka elegancja w mrocznym wydaniu, trochę surowa i z pazurem ;-)
UsuńDziękuję, Basiu! Z kłem, powiadasz...? Nieszablonowo :-) Każdy widzi co innego i za to właśnie lubię sutasz :-)
UsuńWygrana , albo conajmniej wyróżnienie za to cudo musi być ! <3
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :) mnóstwo pięknych prac zgłoszono tym razem...
UsuńJak zwykle mistrzowsko !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Gosiu, za miłe słowa :-)
UsuńOjacię...! Uwielbiam Twoje mroczne prace i w ogóle taką biżuterię. Szalenie pasuje do mojego wewnętrznego mroku ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Cieszę się, że moje prace nadal Ci się podobają! A ta mrocznostka (mroczna drobnostka) jest akurat dość skromna i prosta, biorąc pod uwagę moje dotychczasowe dokonania ;-)
Usuń