Nie wiem, czy się ze mną zgodzicie, ale uważam, że niemiłościwie nam panująca pora jest chyba najbrzydszym okresem w roku - już nie jesień, a jeszcze nie zima. Po pięknych, inspirujących kolorach złotej polskiej jesieni nie pozostał już ani jeden ślad, wspomnienie po nich też zbladło. Biała, skrząca i urokliwa zima, niczym z kiczowatych widokówek albo świątecznych reklam coca-coli, jeszcze niestety nie nadeszła... Nie wiem, jak Wam, ale mnie w takiej szaroburej scenerii strasznie trudno "złapać" inspirację do tworzenia (nie mówiąc już o chęci). Najłatwiej złapać doła albo przeziębienie.
Żeby trochę podnieść się na duchu, wygrzebałam zapomniane kolczyki z jesiennej kolekcji - ich nasycone kolory bardzo dobrze przywołują wspomnienia i zachwyt nad odcieniami jesieni.