czwartek, 21 lipca 2016

Leśny Elf

Na razie sobie urlopuję i nie mam dla Was żadnych świeżynek, ale zanim wyjechałam zdążyłam uszyć mały wisiorek.
Ponownie ombre, tym razem w beżowym wydaniu i z zielonym jaspisem oraz jadeitowym donutem. Czy tylko mnie kolory i "zawijasowy" wzór tego wisiorka kojarzą się z leśnym ludem elfów...?  :-)






31 komentarzy:

  1. Śliczny wisiorek, jestem z tych co ciężko jest cokolwiek skojarzyć coś z czymś, ale mnie się podoba nawet jak by był zielonym elfem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawdziwe cudeńko Kochana , magiczne i mistyczne :) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Prześliczny. Miłego wypoczynku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękny :) Elfy to raczej nie noszą wisiorków, ale dla leśnej nimfy jak znalazł :) Kolory cudne a forma bardzo elegancka. Słonecznego urlopu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Nie wiem, czy noszą, jeszcze żadnego nie spotkałam ;-) Takie ma skojarzenie i nie chce się ono ode mnie odczepić...

      Usuń
  5. wygląda na dosyć spory :) a kolorystyka rzeczywiście leśna - pięknie go uszyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Wcale nie jest duży, ma max 9 cm. Jest smukły, no i podwieszenie ma tak w 3/4 wysokości :-) O, a w takich leśnych klimatach spędzam teraz urlop! ;-)

      Usuń
  6. Bardzo przyjemne iście leśne kolorki:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo zgrabny wisiorek ;) Jak go zobaczyłam od razu sobie pomyślałam "Mroczna Puszcza", ale to może dlatego, że przedawkowałam parę lat temu Tolkiena i zboczenie zostało ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam podobne skojarzenie! A Tolkiena nie da się przedawkować! :-)

      Usuń
  8. Śliczny wisiorek też kojarzy mi się z lasem. Piękny efekt ombre.Nie zzawsze trafiam na twoje nowści wracam i podziwiam, pięknie tworzysz <3 Udanego urlopu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Marzenko! Cieszę się, że podobają Ci się moje prace :-) Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  9. Super wisiorek. Z leśnymi elfami kojarzy się i to bardzo. Jeśli nosiłyby one biżuterię to właśnie taką która tak jak one wtopiłyby się w las. Miękkie linie dyskretny błysk, kolory ziemi i lasu. Cudo.
    Ja tolkiena nie przedawkowałam za to zaczytywałam się w innej autorce która Elfy nazywała Lirinami ;-)... Muszę to przeczytać jeszcze raz <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! A jeśli masz na myśli "Rapsodię", to też dawno tego nie czytałam... Dobrze, że mi przypomniałaś! :-)

      Usuń
  10. Dziękuję, Basiu! Na pewno znajdzie go jakaś sympatyczna elfka i adoptuje ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za wszystkie komentarze, są one dla mnie ważnym świadectwem tego, że ktoś docenia moją twórczość i poświęca swój cenny czas, by mi o tym powiedzieć :) Obiecuję (w miarę możliwości) nie pozostawiać bez odpowiedzi żadnego komentarza!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...