poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Pastelowy bukiet

Mimo, że schyłek lata zagląda nam już w oczy i wszędzie dominują nasycone kolory (ani się obejrzymy, gdy płynnie przejdą w jesienną paletę), to u mnie zawitały subtelne pastele, kojarzące się raczej z wiosną, niż gorącym latem. Dlaczego tak się stało? Z dwóch powodów: 
1. Jakiś miesiąc temu uszyłam śliczne trójkolorowe, pastelowe kolczyki. Niestety, podczas podklejania przydarzył im się tragiczny w skutkach wypadek... Nie wdając się w smutne szczegóły - nie nadają się za bardzo do noszenia. Używając literackiej przenośni - z przodu dr Jekyll, z tyłu - pan Hyde... ;-)
2. Na blogu Szuflady zagościło akurat wyzwanie Pastelowe! I chyba zdążyłam z nim na ostatnią chwilę...

Uznałam zatem, że trzeba zrehabilitować pastele! I dać kolczykom godnego następcę! 

Popełniłam taki oto, nieduży i bardzo wiosenny, naszyjnik "Pastelowy bukiet":

 
 
 


Naszyjnik zgłaszam do Szufladowego Wyzwania nr 8 - Pastele

42 komentarze:

  1. Ale cudeńko, te kwiatki są świetne! Ja myślę, że jesienią też zdadzą egzamin, w końcu sznureczki też potrafią grzać w szyję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Kwiatki są fajne, ale mocno pracochłonne i na jakiś czas zrobię sobie od nich przerwę ;-) Na jesień na pewno powstanie coś w bardziej odpowiedniej kolorystyce! :-)

      Usuń
  2. Kolia jest fantastyczna! :) Uwielbiam kwiaty i pastele w biżuterii, więc jestem kompletnie kupiona ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :-) Nie wiem, czy zasługuje na miano kolii, bo jest mały i delikatny ;-)

      Usuń
  3. jaki cudny! a kolczyków szkoda, bo pewnie też były przepiękne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-) No owszem, szkoda ich... Może je kiedyś jakoś reinkarnuję...? ;-)

      Usuń
  4. Prześliczna praca. Dobrze, że dałaś pastelom drugą szansę, ale kolczyków trochę żal...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :-) Tak, dałam im drugą szansę i kolejnej raczej w tym roku nie planuję... Owszem, żal kolczyków, ale tak czasem bywa ;-)

      Usuń
  5. Cudo, po prostu cudo i nic więcej nie powiem...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki! Kolorki zupełnie nie moje, nie noszę takich cukierkowych tworów na sobie, ale w sumie nie są najbrzydsze ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. cudny!!! kolorki piękna bo bardzo delikatne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Anetko :-) Kolorki faktycznie delikatne, jak na pastele przystało.

      Usuń
  8. Cóż za precyzyjna praca. Rewelacyjny naszyjnik :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :-) Owszem, kwiatki wymagały precyzji w wywijaniu igłą...

      Usuń
  9. Ach jakie to śliczne! Przepiękny wyszedł Ci ten naszyjnik :) Ja uwielbiam pastele i myślę, że wyglądają świetnie praktycznie o każdej porze roku. Nie tylko wiosną ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Miałam sporo wątpliwości co do jego formy, bo nigdzie takiej nie widziałam i nie byłam pewna, czy się sprawdzi... No tak, masz rację - kolory powinny pasować do noszącej je osoby, a nie do pory roku ;-)

      Usuń
  10. WOW!!!! Jakie cudo!!!! Piękny jest!

    OdpowiedzUsuń
  11. Naszyjnik jest super miałam okazje go zobaczy a nawet dotknąć. Na zdjęciach nie zobaczycie ile trzeba włożyć pracy i swojego serca żeby powstało takie cudo. Podziwiam Ciebie Aga za cierpliwość, precyzje i pomysłowość. pozdrawiam i czekam na kolejne Twoje cuda :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Kasiu! :-) Może kiedyś skusisz się na naukę sutaszu, chociaż wątpię, by cokolwiek na poważnie zagroziło Twojej miłości do szydełka... ;-D

      Usuń
  12. Piękne pastele wyszedł ci śliczny naszyjnik :) Trzymam mocno kciuki za wygraną :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Przecudny naszyjnik, piszesz, że nieduży? dla mnie szacuję kilkanaście godzin roboty.... ciekawe ile Ci zajęło zrobienie... ujęła mnie jego prostota i kolorystyka... jakoś w tej technice nie lubię pstrokacizny i nadmiaru koralików... wstrzeliłaś się w mój gust... rewelacja...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :-) Kwesta skali - dla mnie jest niezbyt okazała. Szczerze mówiąc, nie wiem, jak długo ją szyłam, bo robiłam to z przerwami, w każdej wolnej chwili ;-) Co do rzucającej się w oczy nieobecności koralików, to tym razem zrobiłam to celowo, bo często w mich pracach mają one dość liczną reprezentację... ;-)

      Usuń
  14. Co za śliczności! Bardzo delikatny i dziewczęcy naszyjnik:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję! Owszem, taki zupełnie nie w moim stylu, ale bardzo fajnie mi się robiło coś spoza mojej strefy komfortu ;-)

      Usuń
  15. Buszuje po Twoim blogu i napatrzyć się nie mogę :) Pięknie tworzysz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa! Cieszę się, że podobają Ci się moje prace i zachęcam do pozostania na dłużej w moich blogowych "progach" :-) Pozdrawiam

      Usuń
  16. Jest fantastyczny ;)
    Strasznie mi się taki marzy :) ja już nawet rozrysowałam jeden taki -chyba w kwietniu i do tej pory nie miałam kiedy się za niego zabrać :) może do następnej wiosny zdążę :)

    podziwiam i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-) Ja też mam w szufladzie mnóstwo różnych szkiców, z których pewnie nawet czwartej części nie zrealizuję ;-)

      Usuń
  17. Znalazłam w Szufladzie:) Chociaż dla mnie za duży to urzekła mnie kompozycja i kolory. Piękne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :-) Kolorystyka nie jest moją ulubioną, a kompozycja to był jeden wielki eksperyment i do samego końca nie wiedziałam, czy nie zaliczę wtopy... ;-)

      Usuń
  18. Wow, co za dzieło, niesamowicie przykuwa uwagę. Brawo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Też mi się podoba, ale nie jest w moim stylu, więc będzie musiał iść gdzieś w świat ;-)

      Usuń

Dziękuję Wam za wszystkie komentarze, są one dla mnie ważnym świadectwem tego, że ktoś docenia moją twórczość i poświęca swój cenny czas, by mi o tym powiedzieć :) Obiecuję (w miarę możliwości) nie pozostawiać bez odpowiedzi żadnego komentarza!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...