sobota, 24 stycznia 2015

Baroque Brown

Po bardzo miłych przeżyciach, których dostarczyło mi szycie sutaszów w ukochanych kolorach (szary i niebieski - jeszcze nieopublikowany), podkusiło mnie, by rzucić na warsztat mniej kochane "dziecko" z palety barw. Czyli brąz i złoto. Ani jeden, ani drugi kolor do mnie nie przemawia ani nie pasuje (wolę srebro i chłodne odcienie), więc tym bardziej byłam ciekawa, co mi też z tego wyjdzie... No i w efekcie powstał dość spory, barokowo zdobny wisiorek (stąd też nazwa) zwieńczony małym chwostem oraz nieduże kolczyki, które jak najbardziej nadają się do codziennego noszenia, bez oczekiwania na wielką okazję :)

Wisiorek "budowałam" wokół pięknego, ręcznie malowanego guzika, otoczonego taśmą cyrkoniową. Pozostałe użyte przez mnie materiały to złote hematyty, mosiężne kuleczki, sztuczne perełki w kolorze miedzi, Fire Polish,, toho 11o, chwościk oraz taśmy sutasz w 3 kolorach: mlecznej czekolady, ciemnego brązu oraz starego złota.
Kolczyki - ok. 3 cm długości, wisior łącznie z chwostem - 13 cm (9 cm bez)

  






Tak, wiem, to już się prawie foto-blog robi, ale nie potrafiłam ocenić, które zdjęcie najlepsze - wg mnie każde ma inną wadę, więc muszą występować jako zespół i się uzupełniać  ;)

sobota, 17 stycznia 2015

Jego Niebiańska Niebieskość

Trochę żałowałam, że na grudniową zabawę Cyklicznych kolorków u Danutki się spóźniłam, bo szarości i srebrzystości to moje kolorki... Ale to już przeszłość, bo w tym miesiącu szczęście się do mnie uśmiechnęło (no i czasu też więcej, kiedy ucichło świąteczne szaleństwo...) i obowiązującą Artystki-Kolorystki barwą jest niebieski! Mój kochany!!! No dobrze, jeden z kilku ukochanych - jestem niestała... ;) Taka trochę ze mnie mała Smerfetka, lubię wszelkie odcienie błękitu, dlatego postanowiłam dać mocny wyraz tej miłości i stworzyłam tę oto kolię:
   
soutache necklace

soutache necklace



Centralny kamień to przepiękny, barwiony agat. Pozostałe to m.in.: jasnoniebieskie jadeity, barwiony kwarc, lapis-lazuli, masa perłowa, monetki opalu, liczne Fire Polish, toho i inne szklane kryształki. No i oczywiście taśmy sutasz w trzech odcieniach błękitu oraz czystej bieli, którą dodałam dosłownie na finiszu, bowiem początkowo planowałam uszyć naszyjnik w całości błękitny. Jakoś tak ta biel sama tam wskoczyła i okazało się, że dobrze pasuje :) Aczkolwiek utrudniła fotografowanie - mój aparat nie lubi robić zdjęć białych i czerwonych obiektów... Niestety,  fotografie nie oddają w pełni odcieni (na aparacie, w bloggerze, a potem po opublikowaniu kolory są różne!) i uroku tego naszyjnika.

Spełniając powyższymi wszelkie wymagania w styczniowym Cyklicznym kolorku, zgłaszam naszyjnik do zabawy:


sobota, 10 stycznia 2015

Oszroniona kolia

Jako że jest to mój pierwszy noworoczny post, życzę wszystkim zaglądającym tu Bloginiom mnóstwa kreatywności i świetnych pomysłów w całym 2015 roku oraz ogromnej radości, którą sprawi Wam ich realizowanie :)

Czuję też wewnętrzny przymus wytłumaczenia się, dlaczego tak długo nie "postowałam" - otóż z powodów technicznych, związanych z niemożnością fotografowania moich poczynań :( Teraz będzie już chyba dobrze, więc zaczynam sypać zaległymi sutaszami :))

*** koniec wstępu***


Nigdy nie ukrywałam, że szarości to jeden z moich ulubionych kolorów (obok fioletów, zieleni i błękitów). Uwielbiam go szczególnie w dodatkach, tak więc można u mnie znaleźć szare buty, torebki, rękawiczki, szale, no i oczywiście - biżuterię! Bo wbrew wielu opiniom - szary nie jest nudny. Do wszystkiego świetnie pasuje, wystarczy tylko dobrać odpowiedni odcień.

Więc jak tylko zobaczyłam, że w Szufladzie pojawiło się Oszronione wyzwanie a w Craft Style Blog Wyzwanie#11 "Mrozem malowane", wiedziałam, że to ZNAK, iż czas na srebrzystości i szarości :)

Tym razem skusiłam się na większy projekt (skoro zgłaszam go do dwóch wyzwań), czego zwykle nie robię, bo mam problem ze słomianym zapałem. Ale kwadratowy kaboszon z klejonej masy perłowej mrugał do mnie i kusił mnie srebrzyście, i podpowiadał, że lepiej mu będzie w większym ubranku :) Nie mogłam się temu oprzeć i z przyjemnością zabrałam się do robótki. Praca trwała dość długo ze względu na podłe godziny pracy oraz okołoświąteczny zamęt. Jak skończyłam, odetchnęłam z ulgą...

Oto, co zostało popełnione, przy użyciu srebrnego metalizowanego oraz jasno- i ciemnoszarego sznurka sutasz, sztucznych perełek, masy perłowej, wszelkich koralików oraz hematytów barwionych na fioletowo:
soutache necklace

soutache necklace


soutache necklace

Hm, chyba do kompletu brakuje jej bransoletki lub okazałego pierścionka, jak sądzicie?

Zgłaszam się zatem do zabawy w Szufladzie (Oszronione) oraz w Craft Style Blog (Mrozem malowane)

 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...