Po bardzo miłych przeżyciach, których dostarczyło mi szycie sutaszów w ukochanych kolorach (szary i niebieski - jeszcze nieopublikowany), podkusiło mnie, by rzucić na warsztat mniej kochane "dziecko" z palety barw. Czyli brąz i złoto. Ani jeden, ani drugi kolor do mnie nie przemawia ani nie pasuje (wolę srebro i chłodne odcienie), więc tym bardziej byłam ciekawa, co mi też z tego wyjdzie... No i w efekcie powstał dość spory, barokowo zdobny wisiorek (stąd też nazwa) zwieńczony małym chwostem oraz nieduże kolczyki, które jak najbardziej nadają się do codziennego noszenia, bez oczekiwania na wielką okazję :)
Wisiorek "budowałam" wokół pięknego, ręcznie malowanego guzika, otoczonego taśmą cyrkoniową. Pozostałe użyte przez mnie materiały to złote hematyty, mosiężne kuleczki, sztuczne perełki w kolorze miedzi, Fire Polish,, toho 11o, chwościk oraz taśmy sutasz w 3 kolorach: mlecznej czekolady, ciemnego brązu oraz starego złota.
Kolczyki - ok. 3 cm długości, wisior łącznie z chwostem - 13 cm (9 cm bez)
Wisiorek "budowałam" wokół pięknego, ręcznie malowanego guzika, otoczonego taśmą cyrkoniową. Pozostałe użyte przez mnie materiały to złote hematyty, mosiężne kuleczki, sztuczne perełki w kolorze miedzi, Fire Polish,, toho 11o, chwościk oraz taśmy sutasz w 3 kolorach: mlecznej czekolady, ciemnego brązu oraz starego złota.
Kolczyki - ok. 3 cm długości, wisior łącznie z chwostem - 13 cm (9 cm bez)
Tak, wiem, to już się prawie foto-blog robi, ale nie potrafiłam ocenić, które zdjęcie najlepsze - wg mnie każde ma inną wadę, więc muszą występować jako zespół i się uzupełniać ;)