Jesień mamy już prawie za pasem, więc do cieplejszych stylizacji przydadzą się cieplejsze broszki :) Muszę Wam powiedzieć, że mam problem szalikowy - z każdym sezonem przybywa mi chust, szalików, kominów itp., a wiadomo, że nowy nabytek musi też mieć przypisaną jakąś broszkę, nie? Tak więc broszek też przybywa... Tylko miejsca w moim mieszkaniu nie przybywa... Niedługo trza będzie poddać pod głosowanie próbę przebicia się do sąsiadki... Albo komuś uda się zmusić mnie do szafowych porządków - w co raczej wątpię... ;)
Tak czy inaczej, kolekcja broszek powiększyła się o poniższe okazy (chętnie zmienią dom! na większy!!):
To oczywiście też "zaległościowy" post, chowam w zanadrzu jeszcze jeden, ale przedstawiona w nim biżuteria powinna być niespodzianką (a wiem, że osoba, do której trafi, zagląda tu czasem). Więc cierpliwie poczekam, choć bardzo bym chciała już się Wam pochwalić :)