czwartek, 31 lipca 2014

Fluorytowe słodkości

Zauważyłam, że coś ostatnio stronię od szycia kolczyków (oprócz tych przeznaczonych na candy)... Same wisiorki i bransoletki się pojawiają! No cóż, jako że mam takie właśnie zamówienia, to taka moda zapanowała na moim blogu ;) Ale stęskniłam się nieco za kolczykami i spróbuję znaleźć na nie trochę czasu.

Póki co, przedstawiam Wam moją pierwszą przygodę z fluorytem :) Muszę przyznać, że zdjęcia są średnie, nie oddają w pełni uroku tego wisiorka. Urzekł mnie fluoryt, układ warstw kolorów w monetce kojarzy mi się trochę z warstwową galaretką, tak ładnie się przenikają ;) A sieczka z fluorytu wygląda jak pokruszone landrynki. Takie mam dziś słodyczowe skojarzenia...
Fioletowy, różowy, zielony i morski kolor fluorytu - to wystarczająco dużo barw, więc żeby nie wprowadzać do wisiorka chaosu, zdecydowałam się na tylko dwa odcienie sznurka sutasz -jasnoróżowy, pudrowy oraz bakłażanowy fiolet.
Długość wisiorka: ok. 9 cm





piątek, 25 lipca 2014

Morska broszka pożeglowała w świat...

Broszka z poprzedniego posta popłynęła już w świat, do swojej nowej właścicielki, dzisiejszej solenizantki :) Ale przedtem została poddana sesji fotograficznej, wraz z towarzyszącym jej pudełkiem. Pudełko całkowicie hand-made przeze mnie :) I też utrzymane w klimacie morskim: jest na nim wygładzony falami płaski kamyk, muszelki i bursztyny. Baza to pudełko oklejone papierem pakowym i sznurek dwóch różnych grubości. W sumie, w całości efekt dało niezły, prawda?








Jeśli śledziliście moje poprzednie broszkowe dokonania, to wiecie, 
skąd metka z kodem i napisem "Szyciowe Dziewczyny" ;)

sobota, 19 lipca 2014

Morskie Fale

Nie tylko kolor i kształt tej broszki nasuwają mi podobieństwo do morskich fal, ale też fakt, że do jej stworzenia użyłam masy perłowej oraz sztucznych pereł. Latem marynistyczne inspiracje mają się dobrze :) Mam tylko nadzieję, że  spodoba się osobie, dla której jest przeznaczona (bo to taka trochę niespodzianka jest). Z tym bywa różnie, ale ja sama nawet jestem zadowolona z mojego dzieła - broszka jest lekka, niebanalna i ma w sobie jakiś urok. 
 



sobota, 5 lipca 2014

Zakochałam się w turkusach

Turkus (i w ogóle błękity) jest chyba kolorem, który szczególnie upodobało sobie lato. Jest świeży, wesoły, wakacyjny. Kojarzy się z czystym letnim niebem bądź z przejrzystymi wodami egzotycznych wysp. No i rewelacyjnie wygląda na opalonej skórze. Pewnie dlatego w ostatnim czasie nastał taki wysyp turkusowych/błękitnych wariacji na blogach rękodzielniczych... 
No cóż, nie mogłam być gorsza, prawda? ;) Tym bardziej, że trafiłam na Wyzwanie #6 w Craft Style Blog pt.: "Zakochałam się w błękicie", do którego niniejszym zgłaszam swoją pracę.

Z miłości do błękitów powstał więc taki oto komplet: wisiorek i bransoletkę z turkusowymi howlitami. Jedynym dodatkowym kolorem-bazą jest delikatny beż, który służy tylko podkreśleniu i uwypukleniu pięknego turkusu. Wisior nie zawiera żadnych elementów metalowych (to ukłon w stronę alergiczek...), zaś bransoletka jest na antyalergicznej (testowałam na sobie!) metalowej bazie z sitkiem. Całość zaimpregnowałam, żeby uchronić biżuterię przed zabrudzeniami i ułatwić czyszczenie.








tak wygląda od tyłu, podszyty turkusową zamszową skórką suede: 

http://www.craftstylepl.blogspot.com/2014/07/wyzwanie-6.html

piątek, 4 lipca 2014

Król Karol kupił królowej Karolinie... koralowy wisiorek sutasz :)

A u mnie nadal królują sutasze łączone z sieczką wszelkich minerałów :) I mimo, że czerwieni nie noszę, to tym razem nie potrafiłam się oprzeć urokom koralowca! A jak szaleć, to szaleć - zastosowałam koral w zwielokrotnionej dawce - jako monetkę w środku, nieregularną sieczkę wokół oraz dodatki w postaci kulki i oliwki u dołu wisiorka. Reszta to koraliki preciosa oraz toho. Żeby jednak nieco złagodzić mój dyskomfort kolorystyczny, dodałam do czerwieni i złagodziłam ją sporą dawką szarości. Tył wisiorka podkleiłam miękką, sztuczną czerwoną skórką, dzięki czemu jest bardzo przyjemny w noszeniu :)









Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...