niedziela, 23 marca 2014

Wiosenne filcowanki...

Nie, wcale mnie nie kusiło, żeby zatytułować tego posta jako "włochate jajka"... Filcowe, oczywiście. Dostałam od przyjaciółki całą siatę wełny czesankowej i postanowiłam nie czekać na warsztaty, na które miałam początkowo chęć się wybrać, czyli na kurs filcowania na sucho (styropianowych jajek). Takie wiosenno-wielkanocne ozdoby. Miałam tylko dwie styropianowe formy, więc popsułam obie ;) 
Oto i owe filcowane jajka:

 
 



Największa męczarnia - zrobić i wybrać zdjęcia... Biżuteria ma z reguły tylko dwie strony - front oraz tył, z reguły podszyty, więc fotograficznie nieatrakcyjny. Natomiast te jajka mają wzór dookoła! Darowałam sobie szczegółową dokumentację fotograficzną (bo to moje pierwsze i jestem z nich raczej zadowolona), żeby nikogo nie zanudzać :)

9 komentarzy:

  1. Jaja, jak malowane ;).

    www.swiatsutaszu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo, że zazwyczaj trzymam się tradycji i raczej tradycyjnych pisanek to są bardzo urokliwe :) ps śliczny maczek

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisanki wyszły Ci prześlicznie, piękna świąteczna ozdoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :-) Nawet się wciągnęłam i zrobiłam jeszcze kilka różnych jajkowych filcowanek. Polecam jako terapię antystresową albo coś w rodzaju bezpiecznego voodoo ;-)

      Usuń
  4. Trudno być niezadowoloną z tak pięknie wykonanych i prezentujących się jaj!!!! Takich jeszcze nie spotkałam:)Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. niezłe te filcowe jajka do koszyczka, super kolorki :):)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super dekoracje! Nie potrafię filcować ani na sucho, ani na mokro dlatego tym bardziej podziwiam!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za wszystkie komentarze, są one dla mnie ważnym świadectwem tego, że ktoś docenia moją twórczość i poświęca swój cenny czas, by mi o tym powiedzieć :) Obiecuję (w miarę możliwości) nie pozostawiać bez odpowiedzi żadnego komentarza!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...