sobota, 2 listopada 2013

Błękitna rapsodia

Bransoletka sutasz mocowana na szarym, grubym filcu. Umieszczony w jej centrum biały howlit zaczęłam obszywać na jednych z warsztatów, które prowadziłam. Początkowo miał być wisiorkiem, ale najwidoczniej miał na ten temat swoje własne, niezależne od mojego, zdanie :) Ewoluował w niesymetryczną, zwariowaną biało-niebiesko-granatową bransoletkę:







8 komentarzy:

  1. Prześliczna!!! Kolory są cudowne, a zapięcie to świetny pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie pomyślana ;)
    www.swiatsutaszu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie wariacje są najlepsze, Twoja jest wręcz fantastyczna i jakie super zapięcia zrobiłaś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Zapięcia są z niebieskich guziczków i białej, okrągłej gumki. Czasem najprostsze rozwiązania są najlepsze.

      Usuń
  4. Tak, zapięcie jest genialne w swej "prostocie" ale by coś takiego zrobić trzeba mieć świeżość spojrzenia, ja potrafię czasem nad czymś zupełnie prostym wieczność kombinować. W ogóle bransoletka lekka i urocza. Kawałek nieba na własność. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny, bo dzięki temu mogłam Cię znależć.

    OdpowiedzUsuń
  5. ..przepiękna,aż dech zapiera.Te zakrętasy,wywijasy i kolory,cudo!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Też ją lubię, bo mam czuba na punkcie błękitów :)

      Usuń

Dziękuję Wam za wszystkie komentarze, są one dla mnie ważnym świadectwem tego, że ktoś docenia moją twórczość i poświęca swój cenny czas, by mi o tym powiedzieć :) Obiecuję (w miarę możliwości) nie pozostawiać bez odpowiedzi żadnego komentarza!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...